Miał ostatni korzec węgla, gdy przyszło do niego pięciu bladych mężczyzn.
Jeden dawał mu rubla za korzec, drugi dwa ruble, trzeci trzy, czwarty cztery, a piąty – pięć rubli.Żaden ustąpić nie chciał ani dzielić się, a wszyscy wrzaskliwie wzywali Moszka Cyganek, aby on ich rozsądził.
Wówczas Moszek zapytał się:
– Który z was ma najwięcej dzieci?
Okazało się, że każdy ma dwoje dzieci i jedną żonę.
– Który z was najsłabszy?
Wszyscy zaczęli kaszlać.
– Który ma najwilgotniejsze mieszkanie?
We wszystkich mieszkaniach woda ze ścian kapała.
Wtedy roztropny Moszek chwycił się za głowę w desperacji i rzekł:
– Gdy dam węgiel temu, który ma tylko rubla, co powiecie?
– Żeś uczciwy! – zawołał ten, co miał rubla.
– Żeś gałgan! – zawołali ci, którzy mieli dwa, trzy i cztery ruble.
– Żeś gałgan i głupi! – zakończył mający pięć rubli.
– A gdybym oddał węgiel temu, który mi płaci pięć rubli, to co powiecie? – spytał znowu Moszek.
– Żeś uczciwy i mądry! – rzekł ten, który miał pięć rubli.
– Żeś gałgan! – zawołali czterej inni.
Wtedy otworzył wargi swoje Moszek i rzekł:
– Gdy sprzedam węgiel za rubla, będę raz uczciwym, raz głupim i cztery razy gałganem. Gdy sprzedam za pięć rubli, będę znowu raz uczciwym, cztery razy gałganem i raz mądrym. Otóż wolę być mądrym niż głupim – i sprzedaję węgiel za pięć rubli.”
Bolesław Prus, Kroniki tygodniowe, Warszawa 1987, t. I, s. 92–93.
No comments:
Post a Comment